sobota, 16 lutego 2013

Dzisiaj skończyły się żarty

WYNIKI: 78 kg i 92 cm  (zapaliła się właśnie czerwona lampka alarmowa)

42 dzień projektu, 38 dzień treningu i 36 dzień diety

W kryzysach najbardziej lubię ten moment kiedy mijają. Dzisiaj musiałem wcześnie wyjść z domu i zaburzyłem tym poranne rytuały. Wróciwszy zjadłem śniadanie (zawsze  ćwiczę i mierzę się przed) i już miałem odpuścić sobie dzisiejszy trening. Motywację miałem na poziomie zero, ale pomyślałem sobie, że będzie mi wstyd przed moimi czytelnikami. Zatem postanowiłem zastosować ostateczną metodę motywacyjną. Podzieliłem sobie zadania na części. Najpierw pomyślałem tylko o tym, żeby wstać z fotela i o niczym więcej. Potem, żeby położyć na podłodze karimatę. Gdy osiągnąłem ten sukces rozebrałem się do moich sportowych bokserków i położyłem. Kolejny etap był najtrudniejszy - zacząć. Siedem razy w trakcie pokonałem chęć przerwania treningu. I dałem radę.
Tadaaa!
Pozdrawiam wszystkich walczących.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz